Miałam idealne życie. Szczęśliwe dzieciństwo, a potem udane małżeństwo. Bardzo chcieliśmy mieć dzieci, więc moja ciąża niesamowicie nas ucieszyła. Niestety, ta radość wkrótce przemieniła się w rozpacz, ponieważ doszło do poronienia. Straciłam moje dziecko. Wpadłam w stan, którego nikomu nie życzę. Byłam przekonana, że utratę ciąży mam wypisaną na twarzy. Traktowałam to jako porażkę. Przestałam wychodzić z domu i widywać się z ludźmi. Wtedy Bóg przemówił do mnie przez swoje Słowo. Pocieszył mnie i pomógł przejść przez mój koszmar. Dziś jestem matką dwóch dorosłych córek. Bóg wszystko zmienił.
(20) Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
List do Galatów 2:20